Na szczęście o zdrowiu psychicznym dzieci mówi się coraz więcej, kładąc nacisk na szerzenie wiedzy o tym, w jaki sposób zapewnić im korzystne dla rozwoju warunki. Dbanie o równowagę psychiczną najmłodszych, sprowadzić można do trzech podstawowych zasad.
Świadomy rodzic to podstawa! Zacznij od siebie
Nie ma lekko. Przeczytanie nawet stu książek o zdrowiu i rozwoju psychicznym dzieci i dorosłych na nic się zda, jeśli nie będziemy gotowi do ciężkiej pracy. Nad sobą – żeby było jasne. Nasze dzieci nie potrzebują treserów, tylko świadomych rodziców, którzy własnym przykładem, a nie gębą pełną frazesów pokazują, jak nawigować po wodach życia. Dzieci uczą się świata przez obserwację. Są naszymi najwierniejszymi fanami i najsurowszymi krytykami, bezbłędnie wychwytując każdą niekonsekwencję. Oj, potrafią tym zaleźć za skórę, bo bez ogródek obnażają nasze niedostatki. Zamiast jednak oburzać się na to i zamykać im usta, zasłaniając się szacunkiem dla starszych albo ich niedojrzałością, przyjmijmy te spostrzeżenia i sprawdźmy, czy nasze postępowanie nie wymaga korekty.
Oczywiście nie jest to furtka do braku szacunku wobec rodziców. Forma krytyki i grzeczność są ważne, ale nawet jeśli zwrócimy dziecku uwagę na zły sposób wyrażenia komunikatu, zastanówmy się we własnym sercu nad jego treścią.
Kiedy mamy już świadomość, jak ważna jest nasza samokontrola, możemy zapewnić małemu człowiekowi lepsze warunki do dobrego rozwoju. Absolutną podstawą wszystkiego są zaś bezpieczeństwo i miłość.
Zapewnij dziecku poczucie bezpieczeństwa
Philippa Perry, brytyjska psycholog i autorka książek, wskazuje, że poczucie bezpieczeństwa jest podatnym gruntem, na którym mogą wzrastać nowe umysły. Dziecko czuje się bezpieczne, kiedy widzi, że rodzic jest przy nim bez względu na to, jak burzliwe wody przychodzi malcowi pokonywać. Więź z rodzicami jest absolutnie kluczowa i determinuje zdolność małych ludzi do odkrywania skomplikowanego świata. A jak buduje się więzi? Między innymi przez zrozumienie i spojrzenie na świat z perspektywy dziecka. Takie podejście pozwala rodzicom w sposób bezpieczniejszy, skuteczniejszy i bardziej świadomy pomóc pociechom harmonijnie wzrastać.
Zobrazujmy to na przykładzie. Zbywając emocje naszych dzieci lub karcąc je za nie, odbieramy im narzędzia do kontroli nad sobą w późniejszych latach oraz zaburzamy ich poczucie bezpieczeństwa. Nasze dzieci nie rozumieją, co to znaczy być złym, głodnym, zmęczonym, sfrustrowanym. One to po prostu czują i się tego boją. Potrzebują rodziców, którzy zamiast karcić je za to, co czują, pomogą im zrozumieć, co się dzieje w ich ciałach i umysłach, nazwać emocje i zapanować nad nimi. A to utwierdza w nich poczucie bezpieczeństwa.
Bez miłości nie ma zdrowia psychicznego. Naukowa rada dla rodziców
Inna brytyjska psychoanalityk i psycholog, Sue Gerhardt, wydała książkę o tym, że miłość wpływa na rozwój mózgów naszych pociech już w życiu płodowym. Miłość jest początkiem początku. Bywa trudna, wymagająca i należy nad nią pracować. Jednak dzieci, które wiedzą, że są kochane, odważniej odkrywają świat, rozwijają się bardziej harmonijnie i przede wszystkim mają świadomość, że cokolwiek w życiu im się przydarzy, mogą powierzyć rodzicom swoje rozterki.
Brzmi jak utopia? Nie. To nauka, z której obiektywizmu możemy korzystać, by tworzyć lepsze relacje z naszymi dziećmi, dając im jak najlepszy start w dorosłe życie. A to nie jest idealne. Nie możemy uchronić naszych dzieci przed trudnościami, złem, które nas spotyka, niesprawiedliwością. Jeśli jednak zadbamy, by czuły się bezpieczne i kochane, damy im solidny fundament, na którym będą mogły budować dorosłe życie z odwagą i determinacją.