Wystarczy kropla. Lub dwie. Żeby poczuć dreszcz chłodu i cytrusowo-ziołowe orzeźwienie. Wody kolońskie znów wracają do łask. Jak wybrać taką, która ci przypasuje?
Dobrze pamiętam ten gest. Wylewanie na otwartą dłoń porcji złocistego płynu, szybkie rozcieranie go, żeby nie uronić ani kropli, i wklepywanie w szyję, w skronie, w długie siwe włosy zaczesane do tyłu. A na końcu w wielkie wąsiska z podkręconymi końcami. Tak każdego ranka witał dzień dziadek Michał, a ja obserwowałem każdy jego ruch, żeby potem parodiować go przed lustrem, spowity chmurą cytrusowej woni. Niestety woda kolońska musiała poczekać kilka dekad, aż sam zacznę jej używać.
Czar PRL-u a wody kolońskie
W Polsce woda kolońska ma przeszłość kojarzoną z niechlubnymi czasami PRL-u. Była wtedy towarem deficytowym i nie wszystkim służyła do pielęgnacji zewnętrznej. Niektórzy brali przykład z Napoleona Bonapartego, który nie tylko zlewał się nią od stóp po czubek głowy, ale również przepłukiwał gardło tym szlachetnym płynem. Podobno w celach higienicznych.
Słynne polskie wody – Przemysławka, Prastara, Wars, Consul, Brutal i Derby – nie były wprawdzie szczytem kunsztu perfumiarskiego, ale spełniały wszelkie warunki, by można je było nazwać kolońskimi, i trzymały się wytycznych sprzed 300 lat. Napoleon nie wzgardziłby kropelką.
Jak powstaje woda kolońska?
Receptura klasycznej wody kolońskiej pochodzi (najprawdopodobniej) z 1682 roku i została stworzona przez włoskiego perfumiarza Johanna Marię Farinę. Przepis do dziś pozostaje tajemnicą, ale wiadomo, że kompozycja musi zawierać określone olejki eteryczne – z bergamotki, cytryny, pomarańczy, lawendy i rozmarynu oraz olejek neroli pozyskiwany z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Olejki rozpuszcza się w 70-procentowym alkoholu, tak aby ich stężenie nie przekroczyło 6%.
Zapachowy kopniak
Cytrusowa baza narzuca wodzie kolońskiej odświeżający charakter, dając na skórze wyrazisty, choć krótkotrwały zapach (inaczej niż w przypadku wody toaletowej i perfum, których zadaniem jest jak najdłuższe utrzymanie zapachu i jego jak największa projekcja). Pełne energii, zdecydowane i rześkie otwarcie – jak mówią perfumiarze – na pierwsze wrażenia po użyciu zapachu sprawia, że wody kolońskie są najbardziej lubiane latem oraz w krajach, gdzie taki odświeżający kopniak potrzebny jest kilka razy dziennie. Nie bez powodu koneserami i największymi konsumentami wód kolońskich są Włosi, Hiszpanie i mieszkańcy Ameryki Południowej z Brazylijczykami na czele.
Kiedy stosować wodę kolońską?
Woda kolońska od wieków jest używana i przez mężczyzn, i przez kobiety. Można stosować ją niemal od razu po porannym prysznicu na całe ciało oraz przez cały dzień dla odświeżenia (np. do przemywania dłoni, szyi i karku). Najbardziej klasycznym sposobem użycia jest wylanie na dłoń kilku kropli płynu i delikatne wklepanie go w skórę w wybranych miejscach (na szyi, klatce piersiowej, nadgarstkach, na barkach, za uszami, na udach i pod kolanami).
Sposób na odstresowanie i energię
Niektórzy twierdzą, że zapach wody kolońskiej redukuje stres, dodaje energii, uśmierza ból głowy i stawia do pionu. Wiele w tym prawdy, bo olejki eteryczne pozyskiwane z owoców cytrusowych mają właściwości odświeżające i delikatnie pobudzają, a zapach lawendy i rozmarynu redukuje napięcie, relaksuje i koi.
Wybierając wodę kolońską, należy pamiętać, że poza tradycyjnymi składnikami producenci dodają też inne nuty zapachowe, nadając kompozycjom własny styl. Można w nich znaleźć wonie kwiatów, przypraw, akordy drzewno-paprociowe, ziołowe, zapachy egzotycznych owoców, a nawet ulotne nuty wodne, deszczowe, zapachy dające wrażenie lodowego chłodu i morskiej bryzy. Wybierając wodę kolońską, warto więc kierować się wyłącznie własnym gustem i upodobaniami zapachowymi.
Sprawdź również: Siła bazy. O tym co każdy facet powinien mieć w szafie