Ona jest z tobą zawsze – gdy jesz, śpisz i gdy ledwie otwierasz oczy w sobotni poranek. Na dobre i na złe. Przyjaciółka czy wróg? Własna firma jest gdzieś pomiędzy, a to, w którą stronę wychyli się wahadło, zależy nie tylko od ciebie. Przy starcie i prowadzeniu firmy nie masz wpływu na wiele czynników zewnętrznych. Jak je opanować i z impetem ruszyć w świat biznesu?
Znam wielu przedsiębiorców. Część z nich radzi sobie świetnie, inni musieli zamknąć działalność. Nie znam jednak żadnego, który nie mierzyłby się z mniejszym lub większym kryzysem. Bo własna firma właśnie taka jest – dająca niezależność, ale też nieprzewidywalna. Może nagle zmienić się w rollercoaster, a ty robisz wtedy wszystko, żeby nie wypaść z wagonika.
Założyć firmę jest łatwo, znacznie trudniej ją utrzymać, choć i to się uda, gdy nie brakuje ci zapału, a okoliczności i rynek sprzyjają. Zanim jednak zdecydujesz się na własną działalność, dobrze się zastanów. To nie tylko frajda bycia szefem i radość tworzenia, lecz przede wszystkim odpowiedzialność, sumienność, logistyka i – niestety – stres.
Od czego zacząć własną firmę?
Od przekonania, że naprawdę tego chcesz. Inaczej będzie ci trudno, bo im dłużej nazywasz się dumnie przedsiębiorcą, tym więcej formalności masz do ogarnięcia. Możesz oczywiście delegować obowiązki, ale ostatecznie to ty za wszystko odpowiadasz. Przed założeniem firmy prześledź działania konkurencji w sieci i zastanów się, czy na twój produkt lub usługę będzie popyt. Zaprzyjaźnij się z mediami społecznościowymi – znajdziesz tam inspirację, wiedzę i darmową promocję. Popracuj nad marką osobistą w sieci, bo ludzie chętniej kupują od firmy, za którą stoją twarz i nazwisko – załóż profil na Instagramie, może na Tik Toku.
Planując biznes, przygotuj się na to
Na wszystko. Dosłownie! Na pewno na ciężką pracę. Może na zysk i splendor, a może na pikowanie. Własna firma to przygoda, której organizatorem jest życie. Raz będziesz nocować pod palmami, a innym razem w szałasie, który sama sklecisz z kilku patyków. Przez chwilę możesz jechać luksusowym bugatti, po czym znowu będziesz biec na własnych nogach, żeby zdążyć na tramwaj. Może też być w miarę stabilnie, czego ci życzę z całego serca. Wiele zależy od twoich oczekiwań. Możesz prowadzić spokojny biznes i nie nastawiać się na duże zyski albo też przeć do przodu jak lwica, zwiększając wpływy na swoje konto bankowe.
Work-life balance u przedsiębiorców – czy to możliwe?
Da się, chociaż to trudne. Ważna jest rutyna pracy. W prowadzeniu własnej firmy łatwo o myślenie: „Dzisiaj sobie trochę dłużej pośpię, a wieczorem popracuję”. Efekt? Jesteś w pracy 24 godziny na dobę. Bo chociaż rano niby odpoczywasz, w twojej głowie dźwięczy myśl, że masz zadania do zrobienia. Oczywiście są osoby, które odnajdują się w takim trybie i odnoszą sukcesy, ale to wyjątki. Lepiej narzucić sobie dyscyplinę, a odpoczywać dopiero po wypełnieniu obowiązków. Nie łudź się jednak, że prowadząc własną firmę, będziesz miała codziennie wolny wieczór. Zdarzą się zarwane noce i wypełnione pracą weekendy.
To pomoże ci w osiągnięciu sukcesu na rynku
Ludzi sukcesu wyróżnia dyscyplina. Na szczyt dostają się ci, którzy wstają codziennie o tej samej porze, prowadzą kalendarz i pilnują obowiązków. Bill Gates, Jeff Bezos i Michelle Obama otwarcie mówią o swoich porannych rytuałach. Niektórzy wstają nawet przed piątą! Jakie to ma znaczenie, zapytasz. Z badań Amerykańskiej Narodowej Fundacji Snu z 2015 roku wynika, że zbyt długi sen może być przyczyną złego samopoczucia przez resztę dnia. Trudno wówczas wydajnie pracować. Inne badania wskazują, że poranne rytuały łatwiej nam praktykować niż te wieczorne, dlatego ćwiczenia fizyczne i naukę angielskiego najlepiej zaplanować właśnie na poranek. Odsyłam również do książek „Fenomen poranka. Jak zmienić swoje życie” oraz „Klub 5 rano. Szczęśliwy poranek zmienia wszystko”. To świetna inspiracja dla każdego, a zwłaszcza dla przedsiębiorców, którzy planują świetlaną przyszłość w biznesie.
Sprawdź również: Nie wiem, co chcę robić w życiu. Jak znaleźć pracę marzeń?