Pomimo naszych silnych starań, żeby zawsze myśleć pozytywnie, nie zawsze tak się układa. W obliczu trudności musimy podejmować decyzje, zaważające o naszej przyszłości. Taka odpowiedzialność może wzbudzać niechęć i stres. Jak odciążyć się od problemów i radzić sobie z kryzysami?
Można mówić, że szczęście powinno wypływać z naszego wnętrza. Nie będziemy się tu spierać z tezą, że aby osiągnąć równowagę w życiu, należy czuć się dobrze z samą sobą i siebie akceptować, bo to nie ulega wątpliwości. Są jednak osoby, które mają względem siebie pozytywne uczucia, doceniają się i kochają, a jednak nie są szczęśliwe. Dlaczego? Bo zetknęły się z sytuacją, w której to nie od nich zależy ich samopoczucie…
Jak radzić sobie z kryzysem? Szukaj pomocy u innych
Jesteśmy powiązani z innymi ludźmi, otwieramy się na nich, dajemy im dostęp do tego, co w nas najwrażliwsze. Zdarza się więc czasami, że ból, dyskomfort, stres, niesprawiedliwość i inne negatywne emocje spotykają nas za przyczyną innych osób. Ich decyzje dotykają naszego rdzenia osobowości. Cierpienie jest wówczas nieuniknione i nie zawsze możemy je ukryć (nie zawsze też chcemy, a poza tym nie powinnyśmy zostawać z nieszczęściem same). Bywa i tak, że kiedy już zdecydujemy się komuś zwierzyć, słyszymy ten sam wyświechtany zestaw porad i motywacji – mamy być dla siebie priorytetem, szukać szczęścia w sobie, zawalczyć o siebie. Tylko co to do cholery znaczy?!
W obliczu życiowych trudności, skup się na swoich pozytywach
Postanowiliśmy zaproponować wam jeden ze sposobów „walki o siebie”. Warto go stosować nawet wtedy, gdy wydaje ci się, że samą siebie masz w nosie. Bo nawet wówczas można coś dla siebie zrobić. Kiedy spowija cię czarna noc i nie jesteś w stanie wytyczyć sobie drogi naprzód, możesz mieć tendencję do tego, by jeszcze bardziej się pogrążać. Skupiasz się na wszystkim, co negatywne. Dopatrujesz się złych znaków. Starasz się na siłę zlepić jakiś sens z sytuacji, w której się znalazłaś. Czekasz, by to ktoś inny podjął decyzję, a ty potem jakoś będziesz musiała z tym żyć, jakoś to sobie ułożyć. Tylko jakie to będą decyzje? A co, jeśli…? Myśli biegają w kółko. Gdy słyszysz „zawalcz o siebie”, zrozum to jako „przetrwaj”. Jak to zrobić?
Jak wyjść z dołka? Jak przetrwać kryzys?
Gdy jesteś na dnie rozpaczy, może ci się wydawać, że nie ma powodów, dla których warto przetrwać trwający kryzys. Zaoferujemy ci jeden – uniwersalny. Przetrwaj, bo nigdy nie wiesz, co się może wydarzyć i jak potoczy się dalej historia twojego życia.
Krok 1 – prawdziwie o siebie zadbaj
Aby przetrwać, musisz o siebie zadbać. Nawet wtedy, gdy masz siebie w nosie. Uczep się rzeczy, które dają ci choćby najmniejszą radość albo pozwalają zwyczajnie funkcjonować (na przykład komuś może pomóc staranne wykonywanie obowiązków). Pomocne też jest zadbanie o swoje ciało, wygląd. Daje to natychmiastowy zastrzyk pozytywnej energii, która pewnie nie wystarczy na długo, ale zdoła wykrzesać uśmiech. Możesz patrzeć na to jak na symboliczne zadbanie o swoją duszę, której nie jesteś w stanie fizycznie utulić. Ale o ciało możesz zadbać. Obmyć ciepłą wodą. Nałożyć pachnący krem. Poświęcić mu dłuższą chwilę uwagi i przez te czynności choć trochę oczyścić swój umysł.
Krok 2 – pamiętaj o wytrwałości. Nie poddawaj się
Jeśli masz siłę i możliwości, walcz o to, czego pragniesz i potrzebujesz. To nieistotne, czy bliskie ci osoby to rozumieją. Mamy tendencję do szukania zrozumienia u innych, szczególnie tych najbliższych. Czasami musimy być jednak gotowe na to, że go nie uzyskamy, a przynajmniej nie od razu. Kiedy przetrwasz i znowu rozkwitniesz, zrozumieją. Zobaczą to w twoim odrodzonym spojrzeniu.
Sprawdź również: Życiowe plany i zmiany. Po prostu to zrób!