Jesteś ciągle w biegu, właściwie nie wiadomo dokąd? Masz tego dość? Zafunduj sobie analogowy urlop. Odłóż telefon i zrób coś prawdziwego, co przypomni ci beztroskie życie, jak za dzieciaka. Mam kilka pomysłów, co możesz zrobić dla siebie w tym wyjątkowym czasie.
Jeden z najbardziej znanych cytatów Einsteina mówi o tym, że są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć, jakby nic nie było cudem, a druga to żyć, jakby cudem było wszystko. Dzisiaj skupimy się na tej drugiej. Dorosłość wyrywa nas ze świata fantazji, oferując w zamian rachunki i rozczarowania. Stajemy się do bólu pragmatyczni. Przestajemy wchodzić do jeziora, bo boimy się, że będzie nam zimno i na drugi dzień rozboli nas gardło. Nie dmuchamy baniek mydlanych, bo robią trwałe plamy na białych koszulkach. Nie skaczemy po kałużach, bo przecież pomoczymy sobie buty.
OK, czasami ma to sens, ale jeżeli ten pragmatyzm stał się istotą naszego życia, to tak naprawdę życie tracimy. Warto od czasu do czasu zrobić sobie wakacje i ponownie wskoczyć do świata fantazji. Analogowo i w rytmie slow.
W wakacje? Hop do wody!
Stanowczo odradzam niebezpieczne skoki na główkę oraz skakanie w nieznanych miejscach. Mnie raczej chodzi o samą ideę wejścia do wody, ewentualnie skoki na bombę w miejscach do tego przeznaczonych. Jeżeli do tej pory wodę obserwowałaś jedynie z poziomu leżaka, bo bałaś się, że będzie ci zimno albo nie chciałaś prezentować się całemu światu w stroju kąpielowym, zmień to. Wejdź do jeziora, morza, rzeki chociaż na chwilę i poczuj tę beztroskę, która towarzyszyła ci w dzieciństwie. Woda niesamowicie odpręża, poczuj całym ciałem jej otulającą moc.
Medytacja w lesie
Nie trzeba mieć do tego żadnych narzędzi. Idź na spacer, usiądź na mchu albo przytul się do drzewa i pozwól swoim myślom spokojnie płynąć. Nie zapominaj o oddechu. Głęboki wdech nosem i spokojny wydech ustami. Skup się na oddychaniu, aby wyciszyć biegnące w różnych kierunkach myśli. Praktykuj taką medytację tak często, jak tylko się da. Najlepiej codziennie. Zamiast lasu możesz wybrać park. Byle blisko natury, bo to właśnie jej najbardziej nam potrzeba.
Odpoczynek w naturze. Zrób piknik na łące
Wystarczą kocyk, butelka wody z cytryną i kosz pełen owoców. Wybierz kawałek zielonej przestrzeni, w parku, na łące albo na leśnej polanie. Zabierz ze sobą rodzinę, partnera albo przyjaciół. Spędźcie ten czas tak, jak lubicie. Bez pośpiechu, za to z dużą ilością śmiechu i życzliwości. Jest coś magicznego w takich nieśpiesznych spotkaniach i współdzieleniu posiłków na łonie natury. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że możesz to mieć zupełnie za darmo. Nikt nie wystawi ci rachunku za pobyt na łące. Tylko posprzątajcie po sobie!
Buduj zamki z piasku i weź „piaskową kąpiel”
Plaża kojarzy ci się głównie z opalaniem? A co powiesz na zbudowanie piaskowych konstrukcji? Zabaw się jak dziecko, nabierz morskiej wody do wiaderka i zacznij przygodę. Możesz zbudować piękny zamek, duży samochód albo sama zakopać się w piasku. Dzieci to uwielbiają! Bierz z nich przykład i korzystaj z dobrodziejstw tego piaskowego SPA, które rozluźnia całe ciało. Jeżeli nie masz dostępu do morskiej plaży, idź do piaskownicy, a co! Robienie babek działa na nasze dłonie jak relaksujący peeling. Fajnie też dać stopom odrobinę relaksu i pochodzić po piasku.
Idź sama do małej kawiarnii
Rozejrzyj się w swojej okolicy. Być może znajdziesz tam małą kawiarnię albo restaurację, którą do tej pory omijałaś szerokim łukiem? Wstąp do środka na coś pysznego. Nie musisz od razu zamawiać obiadu. Wystarczą kawa, lemoniada albo jakiś deser. Ważna jest idea samotnego wyjścia do nowego miejsca, popatrzenia przez okno i kontemplowania napoju lub deseru w ciszy. Taki czas sam na sam ze sobą pozwoli ci uporządkować myśli, zrelaksować się, odcinając od codziennego gwaru, i nabrać nowej energii. Uwielbiam taki „me time”. Zawsze wtedy wpadają mi do głowy najlepsze pomysły i nabieram rozpędu do dalszych działań.
Idź na farmę
Ludzie coraz bardziej tęsknią za naturą. Z tej potrzeby wielu rolników otwiera swoje gospodarstwa dla gości. Dzisiaj bez problemu znajdziemy miejsca, gdzie możemy samodzielnie uzbierać kobiałkę truskawek, narwać tulipanów, pogłaskać kozy. Jako dziewczyna z miasta jestem wdzięczna ludziom, którzy wpuszczają nas – spragnionych natury – do prawdziwego świata. Poszukaj takich perełek w swojej okolicy, jestem pewna, że znajdziesz coś wyjątkowego.
Sprawdź również: Książkowy towarzysz na lato. Może go tu znajdziesz?