Podoba ci się nasz podcast? Dołącz do grona naszych Patronów!

O tobie. Między innymi. Pomagamy budować dobre relacje.

Wydawać by się mogło, że zakup tej jedynej i niepowtarzalnej kreacji to pestka! Jednak właśnie z uwagi na wyjątkowość okazji wybór sukni, o której (być może) marzyłyśmy od lat, często nastręcza trudności. Jak wybrać najlepszą?

iStock.com/mictian

Poza presją rangi wydarzenia stresorami stają się również tak prozaiczne sprawy jak klęska urodzaju (zbyt duży wybór pięknych kreacji), ceny, terminy realizacji i… mnogość udzielanych rad. Jak się w tym wszystkim nie pogubić? Jakie opcje powinnyśmy rozważyć?

Nieśmigana suknia ślubna

Wiele panien młoda wybiera suknię nową, choć to droższe rozwiązanie. W ten wyjątkowy dzień chciałybyśmy jednak założyć coś, czego nikt przed nami nie nosił. Mała rada – jeżeli chcesz postawić na suknię z pierwszej ręki, daj sobie czas na znalezienie tej idealnej. Ja kupiłam swoją w pierwszym salonie, do którego się umówiłam, i choć nie żałuję wyboru, trochę mi szkoda, że przegapiłam okazję na rozpieszczenie się przymiarkami pięknych kreacji, kiedy cała uwaga personelu i przyjaciółek (a czasem mam i ciotek) jest skupiona na przyszłej pannie młodej. Nie polecam oczywiście maratonu po wszystkich salonach w okolicy, ale odwiedzenie dwóch czy trzech da ci dobry ogląd tego, co możesz znaleźć na rynku, i pozwoli sprawdzić, na jakie wydatki musisz się nastawić.

Możesz też zdecydować się na uszycie sukni u krawcowej. Jedynej i niepowtarzalnej, może nawet według własnego projektu. Jeżeli uda ci się znaleźć uczciwego wykonawcę, który nie wywinduje ceny tylko z powodu okazji, na którą szyjesz strój, koszt powinien być nieco niższy niż cena w salonie. Jednak nawet decydując się na usługę szycia, warto przejść się po salonach i sprawdzić, w jakich fasonach czujesz się (i wyglądasz) najlepiej.

Druga szansa dla weselnej kreacji

Czy ktokolwiek powiedział, że suknia używana jest gorsza od nowej? Wcale nie! Na pewno jest to opcja bardziej ekonomiczna. Stroju z drugiej ręki możesz poszukać na stronach społecznościowych, platformach sprzedażowych albo w komisach. Zaletą tych ostatnich jest możliwość obejrzenia wielu sukni podczas jednej wizyty i ich przymierzenia. Niektóre komisy oferują usługi krawieckie i przerabiają sprzedane przez siebie modele pod wymagania (i kształty) nowej właścicielki. Moja przyjaciółka zdecydowała się właśnie na takie rozwiązanie i za nieduże pieniądze miała jedyny w swoim rodzaju strój, bo właścicielka komisu zaoferowała jej przeróbkę całkowicie zmieniającą plecy sukni.

Sentymentalnie do ślubu

Bardzo chciałam pójść do ślubu w sukni mojej mamy z wczesnych lat 80. ubiegłego wieku. Szyta przez moją prababcię, w moich oczach była nie tylko śliczna, vintage, retro, czy jak tam zwał, ale też wpisywała się w trendy modowe. Niestety, z uwagi na zdecydowany opór mojej mamy, motywowany jej nazbyt przesądnym (jak dla mnie) podejściem do sprawy, musiałam zmienić swój plan. Ale może tobie się uda?

Jaką suknię ślubną wybrać? Szokującą?

Pozostaje jeszcze pytanie o styl kreacji. Chcesz suknię raczej tradycyjną czy może łamiącą konwenanse? Biel i écru mają dziś silną konkurencję w odcieniach niebieskiego, szarości, pudrowego różu albo wstawek z tychże kolorów. A co z krojem? W trendach na 2023 rok obok strojów inspirowanych tradycją znajdziemy sukienki mini, mini z trenami i te inspirowane krojem marynarki.  

Własny styl znajdziesz sama – to ty masz czuć się tego dnia najlepszą wersją siebie. Nie warto ślepo podążać za tradycją ani klasycznymi trendami, ale też nie ma sensu na siłę wybierać coś, co ma szokować. Pamiętaj, że czas oczekiwania na wykonanie sukni (poza tymi z komisu, które leżą jak skrojone na miarę) często należy liczyć w tygodniach, jak nie miesiącach. Coś, co dziś wydaje ci się superpomysłem, musi więc wytrzymać próbę czasu.

Co dopełnia strój?

Co jest ukoronowaniem każdej ślubnej kreacji? Buty! Zmora niejednej panny młodej, która dokonywała ich wyboru dopiero przy okazji ostatniej przymiarki sukni. Szczęśliwie coraz częściej dziewczyny decydują się na uszycie butów na miarę (taką możliwość dają na przykład sklepy z obuwiem tanecznym). To często o wiele tańsza opcja niż kupno obuwia, które w nazwie zawiera magiczne słowo windujące cenę, czyli „ślubne”. Do tego pozwala ci mieć buty, w których przetańczysz całą noc bez konieczności przebierania się w trampki.

Sprawdź również: Sezon weselny w pełni. Czy umiesz się zachować?


image

Weronika Edmunds

Dziennikarka

Dziennikarką została dzięki zdolności słuchania i opowiadania. Tłumaczka i magister przekładoznawstwa. Często przytacza ulubiony cytat z M. Ondaatje: „Słowa, Caravaggio. Słowa mają moc”.

Previous post
Next post
Powiązane posty