Ruch to zdrowie, dlatego warto zaszczepiać miłość do niego od najmłodszych lat. Pokazanie dzieciom, ile radości daje aktywność fizyczna, to zadanie dla nas – rodziców. Dzięki temu umożliwimy synowi lub córce wyrabianie zdrowych nawyków, które pozwolą im pewnie wkroczyć w dorosłość.
Sport kształtuje charakter. Wiedzieli o tym już starożytni Grecy. Platon uważał gimnastykę za skuteczną wychowawczo, Arystoteles widział w niej wartość uszlachetniającą. Dzisiejsi naukowcy również idą tym tropem, zgadzając się, że ruch daje wiele korzyści, a jego wpływ na kształtowanie osobowości młodego człowieka jest nieoceniony. Sport rozwija psychicznie, fizycznie i społecznie. Uczy zasad zdrowej rywalizacji i szacunku do innych. Trenuje opanowanie, wytrwałość i dyscyplinę oraz wyrabia zdrowe nawyki. Nie bez powodu wielu sportowców osiąga sukcesy także w innych dziedzinach. Mają silny charakter, bo hartowali go latami treningów, dyscypliną i cierpliwością. Nie namawiam, żeby od razu planować dla dziecka karierę sportowca (chyba że samo tego pragnie), bo wyczynowy sport to ryzyko kontuzji, ale umiarkowany ruch z pewnością młodemu człowiekowi nie zaszkodzi, a może dać wiele dobrego.
Czym skorupka za młodu…
Najlepiej świecić przykładem. Nie oczekujmy, że dziecko rodziców kanapowców samo wpadnie na pomysł, by zamiast oglądania bajki pojeździć na rowerze. Gdy będzie nieco starsze, może go oczywiście zainspirować przykład kolegów ze szkoły, ale w tych pierwszych latach – najważniejszych dla rozwoju – to od opiekunów zależy, jakie zaszczepią w nim nawyki.
Do sportu warto zachęcać przez zabawę, dlatego pamiętaj, aby nie namawiać dziecka do aktywności, która budzi jego lęk lub sprzeciw. I uważaj na przebodźcowanie – maluchowi lepiej dawkować atrakcje powolutku, nie wszystkie naraz.
Młodego człowieka warto zabierać na place zabaw, gdzie pod twoim okiem, ale w towarzystwie rówieśników będzie się świetnie bawić, można zachęcać go do jazdy na rowerku biegowym, wspólnie uprawiać z nim poranną gimnastykę w domu. Coraz więcej klubów fitness oferuje zajęcia dla mam z małymi dziećmi, gdzie pod okiem instruktora możecie odnaleźć radość ze wspólnego uprawiania sportu – poszukaj ich w swoim mieście. Jak grzyby po deszczu wyrastają kawiarnie-bawialnie, gdzie dziecko może się wyszaleć, podczas gdy mama pije kawę. Ciekawą opcją są również zajęcia ruchowe i sensoryczne dla maluchów. Możliwości jest wiele, wystarczy poszukać.
Zabawa, a nie przymus
Aby dziecko pokochało sport, nie można go siłą ciągnąć na boisko. A już najgorszą rzeczą jest oczekiwanie, że syn lub córka spełnią nasze ambicje. Bo skoro mamusia chciała być baletnicą, to córeczka też musi, a ponieważ tatuś marzył o wielkiej karierze piłkarza, goni syna na poranne treningi. Jeżeli młody człowiek nie garnie się do sportu, nic na siłę. Spróbujmy zachęcić go przez zabawę. Sprawdzą się tutaj gry zespołowe, które znamy z własnego dzieciństwa – raz, dwa, trzy, baba jaga patrzy, stary niedźwiedź mocno śpi, pałka, zapałka, dwa kije i ponadczasowy berek. Możemy zagrać w króla, trafiając piłką do kosza, albo pobawić się w podchody.
Pokażmy dziecku, że aktywność fizyczna może być świetną zabawą w rodzinnym gronie, która odpręża, relaksuje i daje energetycznego kopa na cały dzień. Jeżeli masz to szczęście, że twój potomek lubi sport, pozwól mu samemu zdecydować, na jakie zajęcia chce uczęszczać. Wspieraj go w tej decyzji i bądź jego najwierniejszą kibicką.
Sprawdź również: Łucznictwo – hobby dla każdego?