Rozmowy dzielimy na zdawkowe i poważne. Odpowiednikiem tych pierwszych w porozumiewaniu się literkami może być komunikator dowolnej marki, ale jak znaleźć w języku pisanym wariant tych drugich? Listownie.
To wcale nie było tak dawno. Nie każdy miał telefon, a jeśli już miał, to w domu. Trzeba było wiedzieć, o której dzwonić, żeby zastać rozmówcę. I chociaż dlatego opłacało się dzwonić jak najpóźniej wieczorem i tak nie robiliśmy tego po dziesiątej. Istniały też wtedy widokówki zamiast absurdalnych SMS-ów z pozdrowieniami z wyjazdu. Kartki z gratulacjami i karneciki do kwiatków. Ludzie pisali listy z wakacji.
Ale życie przyspieszyło. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że nie wysyłamy już sobie pocztą notek z gratulacjami z okazji narodzin dziecka albo podziękowaniem za miły wieczór. Tylko gdzie podział się ten czas, który poświęcaliśmy na skreślenie kilku słów?
Oczywiście nie warto wracać do starych form, które się wyczerpały i zostały zastąpione innymi. Wysyłanie kuriera, żeby nosił po mieście bileciki z formułkami grzecznościowymi, byłoby równie staromodne jak jeżdżenie dyliżansem po zakupy. Ale co powiecie na powrót nie do starych form, ale do treści?
Listy pisane na serwetce
E-mail może być równie dobrym listem jak ten papierowy, jeśli pisząc go, zaczniesz od zwrotu grzecznościowego i zakończysz pozdrowieniami. Pocztówki nie zastąpiło nic, nadal jest ona ciepłym i sympatycznym sposobem na podzielenie się z przyjaciółmi urokiem miejsca, w którym się znalazłeś. Można ją kupić za grosze, zaadresować i wysłać, żeby pokazać, że myśl o naszych bliskich jest w nas, kiedy jesteśmy w innym stanie ducha. A adresaci mogą przycisnąć ją magnesem do lodówki, żeby pokazać, że to doceniają. List również ma swoje miejsce w tej grupie. Jako miły przeżytek. Używany do zaproszeń i intymnych wyznań oraz do przesyłania drobnych pamiątek.
Im bardziej list jest rzeczą niedzisiejszą, tym bardziej warto się postarać o odpowiednią oprawę. Pisz wyłącznie piórem — różnicę widać na pierwszy rzut oka. Zadbaj o papeterię. Jeśli stawiasz na kupną, możesz trochę poszaleć, ale najładniejsze są delikatne, kremowe kartki. Możesz też pisać na serwetkach z kawiarni (wtedy lepiej długopisem) albo wysyłać liściki miłosne na paragonach z nocnych klubów.
Jak i na czym pisać listy? Zapomniana praktyka
Lepiej zaniechać stylizowania kartek przez opalanie brzegów i tym podobne praktyki. Efekt jest raczej kiczowaty, a jeśli do tego będziesz pisać udawaną staropolszczyzną (co dobrze wychodzi mało komu), osiągniesz efekt komiczny i pretensjonalny. Pisz normalnym językiem, ale uważnie dobieraj słowa.
Kuszące może być używanie laku, ale musisz znaleźć prawdziwy, stearyna ani podobne topliwe rzeczy nie zastępują go ani trochę, choć niektórym tak się wydaje. Poza tym tam gdzie lak, powinna być i pieczęć. Czy masz jakiś pomysł na własną? Czy postawisz na te sprzedawane jako okołoweselne gadżety? I na koniec – lak na co dzień jest pretensjonalny, ale będzie świetnie pasował do listów typu „otworzyć po mojej śmierci” i testamentów, jeśli myślisz aż tak długofalowo.
Wcielając w życie te epistolograficzne zasady, pamiętaj, że działa to w dwie strony. Komunikator internetowy to miejsce zapisanej rozmowy, a nie skrzynka pocztowa. Nie musisz tu każdego zdania zaczynać od „Dzień dobry” ani kończyć „Pozdrawiam”. Komunikacja lepiej działa, kiedy – nawet ekscentryczni – nie stajemy się dziwaczni.
Sprawdź również: Pojedynki, czyli solówy vintage