Podoba ci się nasz podcast? Dołącz do grona naszych Patronów!

O tobie. Między innymi. Pomagamy budować dobre relacje.

Pierwsza to nasza rodzona – ta najważniejsza. Drugą matkę – teściową – dostajemy w pakiecie z żoną, a trzecią jest ta, która urodziła nasze dziecko. Czym byłoby życie dorosłego faceta bez jego wszystkich matek? Niech w Dniu Matki otrzymają ogrom życzeń!

iStock.com/PeopleImages

Tak jak większość kilkuletnich (zupełnie normalnych) chłopców, uważałem, że moja mama jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, więc w przypływie miłości wiele razy proponowałem jej małżeństwo, gdy tylko dorosnę. Bardzo długo nasze relacje układały się całkiem nieźle i dopiero w okresie mojego nastoletniego buntu zaczęły się schody. Ona wiecznie o coś pytała (dokąd?, z kim?, o której wrócę?), a ja warczałem, bo czułem się dorosły. Gdy wyprowadziłem się z domu, skończyły się pytania, o której wrócę, ale zaczęły inne: „Kiedy zostanę babcią?”. Żeby była jasność, nie narzekam. Bo co mają powiedzieć mężczyźni, którzy dostają od życia jeszcze jedną matkę – teściową, a razem z nią kolejną – matkę ich dzieci? Jak poukładać sobie z nimi relacje, żeby na Dzień Matki wręczyć każdej po tulipanie?

Twoje rodzicielka jest tą pierwszą, najważniejszą

Zacznijmy od rodzicielki. Większość problemów na linii dorosły syn – matka bierze się stąd, że ona zapomina, że nie jesteś już wymagającym opieki maluchem, a ty zapominasz, że już zawsze będziesz jej dzieckiem. Ona robi zupę i podrzuca „przy okazji”, ty bronisz się przed nadopiekuńczością i konflikt gotowy. Budowanie z mamą relacji opartej na szacunku i tolerancji nie jest łatwe. Szczególnie gdy pojawia się potrzeba kontrolowania, a nawet pewien rodzaj matczynej przemocy mylony przez matki z… troską.

Co może pomóc? Szczera rozmowa (a nawet kilka) bez obwiniania, wzbudzania poczucia winy i krzywdy, ale ze stanowczym, taktownym i pełnym miłości stawianiem granic. Mówiąc najprościej: „Zrób zupę, ale wtedy gdy cię o to poproszę”, „Możesz zabrać wnuka na lody, ale ustal to ze mną”, „Zaproś nas na obiad, ale zapytaj, czy nie mamy innych planów”, „Nie krytykuj moich decyzji, bo dotyczą mojego życia”. Nie chcesz przecież wykluczyć mamy ze swojego życia, ale zaprosić ją do niego na określonych warunkach. Nawet gdy jest się dorosłym (wtedy może nawet bardziej), z mamą może być zabawnie, na luzie, po kumpelsku i blisko. Ale nad taką relacją trzeba pracować, pielęgnując wdzięczność z szacunkiem do autonomii drugiej osoby. Mnie się udało.

Teściowa do kompletu. Nie zapomnij o niej w Dzień Matki

W życiu wielu mężczyzn nadchodzi dzień, w którym do jego rodziny wkracza kolejna matka – teściowa. Poskromienie jej nie jest trudne, jeśli masz już wprawę ze swoją mamą. Przepis jest podobny: rozmawiaj, bądź pozytywny, ale dbaj o granice swojej rodziny. Oczywiście można się śmiać z teściowych, nazywać ich imieniem kłujące sukulenty (znasz pewnie „fotel teściowej” i „język teściowej”?), ale one – podobnie jak nasze mamy – chcą czuć się potrzebne, być zauważone i słuchane. W końcu teściowa to matka osoby, z którą zdecydowałeś się spędzić życie, i babcia twojego dziecka.

Co zrobić, żeby teściowa była blisko, czuła się szczęśliwa, ale nie osaczała twojej rodziny? Pozwól jej zaangażować się w wasze życie, ale na zasadach, które będą przez wszystkich akceptowane. Pozwól jej spotykać się z wnukami i zajmować się nimi, a nawet oszaleć na ich punkcie – to przecież marzenie większości babć. Okazuj jej szacunek, rozmawiaj, słuchaj i proś o radę, gdy wiesz, że może ci pomóc. W sumie fajnie mieć drugą, zupełnie inną mamę niż twoja własna.

Bliska, ale niezupełnie twoja. Żona i matka

Czasem tak bywa, że w życiu pojawia się jeszcze jedna matka – matka twojego dziecka, która nie zawsze jest twoją żoną lub partnerką. Czyli kobieta, z którą się nie ułożyło. Nawet jeśli twierdzi, że niczego od ciebie nie chce, warto mieć z nią dobre kontakty. Powinna mieć poczucie, że ani jej los, ani los waszego wspólnego dziecka nie są ci obojętne. W tej relacji najważniejsze jest, abyś dawał jej wsparcie – zarówno emocjonalne, jak i finansowe (alimenty), współpracował (ustalając wspólne zasady dla dziecka, konsultując decyzje dotyczących jego życia), szanował ją (nawet gdy niełatwo się wam dogadać) i zawsze działał w najlepszym interesie swojego dziecka, biorąc udział w jego życiu (np. uczestnicząc w szkolnych spotkaniach rodziców, wizytach u lekarza i innych wydarzeniach). I pamiętaj, jej też należy się kwiatek na Dzień Matki.

Sprawdź również: Pod jednym dachem z teściami. Co z tego wyniknie?


Dawid Rosenbaum

Dziennikarz

Dawid Rosenbaum. Dziennikarz, autor książki „Zapachy miast”. Zakochany w Nowym Jorku, kuchni azjatyckiej i warszawskiej Saskiej Kępie.

About Dawid Rosenbaum

Dawid Rosenbaum

Dziennikarz, autor książki "Zapachy miast". Zakochany w Nowym Jorku, kuchni azjatyckiej i warszawskiej Saskiej Kępie.
Previous post
Next post
Powiązane posty