Gdy ceny biletów lotniczych rosną z minuty na minutę, niezłym pomysłem na wakacyjne podróżowanie może okazać się pociąg. Dokąd, za ile i w jakim czasie dotrzemy pociągami z polskich miast i czy da się zwiedzić w ten sposób całą Europę? Poradnik podróżniczy na start!
Gdy byłem dzieckiem, mój ojciec mieszkał w Pradze i często razem z mamą jeździliśmy do niego pociągiem. Wsiadaliśmy wieczorem do kuszetki lub sypialnego i z godzinnym postojem na granicy (kontrola paszportów, szukanie kontrabandy itp.) dojeżdżaliśmy rano na miejsce. Dla mnie była to prawdziwa atrakcja, a sentyment do pociągów został mi do dziś. Marzę, żeby pewnego dnia wsiąść do pociągu… nie byle jakiego, bo do Orient Expressu i dojechać nim z Paryża do Stambułu…
Pociągiem – czyli tanio i ekologicznie
Z większości polskich miast (a na pewno z Warszawy) dostaniemy się pociągami do Berlina, Pragi, Ostrawy, Budapesztu, Wiednia w kilka, kilkanaście godzin. Zaletą takiego podróżowania jest… delektowanie się samą podróżą, choć pociągami na trasach międzynarodowych najwygodniej jeździ się w nocy. W Europie są nawet nocni przewoźnicy kolejowi, którzy oferują bilety w znacznie niższych cenach (między 19 a 39 euro), a łączą ze sobą największe stolice naszego kontynentu. Do tego siatka połączeń jest gęsta, a pociągi coraz wygodniejsze, szybsze, przyjazne pasażerom i bardziej ekologiczne niż samochody i samoloty. Pociąg z Warszawy do Krakowa emituje 8,2 kg CO2 na pasażera, ponad trzy razy mniej niż samochód (29,9 kg) i osiem razy mniej niż samolot (71,5 kg). Jeśli możemy przysłużyć się środowisku i do tego zaoszczędzić trochę pieniędzy, czemu nie przesiąść się do pociągu?
Chcesz jeździć koleją? Poluj na promocje!
No i tu sprawa się komplikuje, bo choć można kupić bilet z Warszawy do Berlina lub Wiednia już za kilkanaście euro, są to ceny promocyjne, trzeba więc decydować się z wyprzedzeniem. Jeśli przegapimy promocję, za nocną podróż pociągiem do Wiednia w dwuosobowym przedziale sypialnym w kabinie de lux (z własną łazienką z prysznicem i WC) zapłacimy około 500 zł. Miejsce siedzące w 2. klasie w tym samym pociągu to tylko około 90 zł.
Kolejowi podróżnicy mają swoje sposoby na oszczędzanie. Jadą pociągiem tylko do granicy, którą przekraczają pieszo, a potem znów wsiadają do pociągu – tym razem lokalnego – i za kilkanaście euro podróżują do kolejnej granicy, zwiedzając przy okazji urocze zakątki Austrii, Niemiec, Bułgarii i Słowacji. Podróże lokalne zwykle są bowiem tańsze niż połączenia międzynarodowe.
Przejazd między stolicami, to dobry plan podróży koleją
A gdy wpadniemy na pomysł, żeby z Warszawy dostać się pociągiem do Londynu? To też jest możliwe: wsiadamy w pociąg do Berlina, tam łapiemy połączenie do Karlsruhe, stamtąd pędzimy prostą drogą do stolicy Francji (bezpośredni pociąg z Berlina do Paryża będzie uruchomiony dopiero w grudniu 2023 roku) i szybkim pociągiem TGV przedostajemy się tunelem pod Kanałem La Manche do Londynu. Koszt? Bilet z Polski do Berlina w promocyjnej cenie to około 30 euro, z Berlina do Karlsruhe – 10 euro, z Karlsruhe do Paryża 39 euro i z Paryża do Londynu również 39 euro, razem około 120 euro – oczywiście gdy załapiemy się na promocję i zadowoli nas 2. klasa z miejscem siedzącym. Dla tych, którzy nie kierują się w życiu obniżkami i okazjami, istnieje jeszcze inny sposób podróżowania koleją po Europie – magiczny Venice Simplon Orient Express.
Możesz podróżować bez limitu
Venice Simplon Orient Express to legenda, ikona podróżowania, pociąg opisywany w słynnym kryminale Agathy Christie i filmowany w wielu adaptacjach tej książki. Do dziś jeździ po Europie i robi takie samo wrażenie jak w 1883 roku, gdy jego pierwsza wersja ruszyła z Paryża do Wiednia. Dziś podróż na tej trasie kosztuje od 25 tys. zł do prawie 60 tys. zł za osobę (w zależności od standardu kabiny), ale można też pójść na całość i wybrać się w pięciodniową podróż z ze stolicy Francji do Stambułu – za jedyne 97 tys. zł za osobę w najskromniejszej kabinie.
Wsiadając do pociągu, możesz zostawić wszelkie troski
Czy podróżowanie pociągiem po Europie może być tańsze niż tanie linie lotnicze? Tak, ale tylko wtedy, gdy odpowiednio wcześniej zabierzemy się za planowanie podróży, poczytamy blogi kolejowych podróżników, zapoznamy się z lokalnymi ofertami kolei w krajach, przez które mamy zamiar przejeżdżać, i poświęcimy na takie wakacje trochę czasu. Bo podróżowanie koleją to nie tylko przemieszczanie się z punktu A do punktu B, ale przede wszystkim delektowanie się podróżą, stukotem kół i niespiesznie zmieniającymi się za oknem krajobrazami.
Sprawdź również: Urlop w mieście. Mrzonka czy sposób na fajne wakacje?