Pięciogwiazdkowe hotele i wczasy all inclusive mogą szybko się znudzić. Warto ożywić wakacyjnego ducha i poświęcić hotelowy luksus na rzecz pobytu na łonie natury. Jak to zrobić? Wybrać się na biwak! Spanie pod namiotem uwrażliwia, dodaje sił i zmienia nasz stosunek do świata.
Ostrzegam – z początku łatwo nie jest. Ja przez pierwsze dni pod namiotem knułam, jak się z tego wymiksować. Nawykła do hotelowego komfortu dostrzegałam tylko braki i niewygody. A potem? Potem przyszedł zachwyt – nad rozgwieżdżonym niebem, przyrodą i czystym powietrzem. Ale po kolei.
Plusy odpoczywania na łonie natury
Jeśli nie w smak ci odpoczynek w ludzkim rojowisku i marzysz o ustronnym zakątku, rozbrzmiewającym szumem fal, cykaniem świerszczy i szelestem sosen, rozważ pole kempingowe. Jeśli dobrze poszukasz, znajdziesz nawet takie, do którego cztery kółka nie mają prawa wjazdu. Auto trzeba wtedy zostawić w jakiejś mieścinie, załadować cały dobytek do plecaków i przejść trzy lub cztery kilometry na piechotę. A nawet jeśli kemping znajduje się w granicach miasta, oddziela go odeń naturalna bariera: góry, morze albo drzewa. Zgiełku miejskiego więc na nim nie uświadczysz. Rechot żab, trel ptaków, a nawet fukanie dzików – proszę bardzo. Pisk opon, wizg motocykli i dudnienie dyskotek – o to się nie kłopocz.
Pole kempingowe to też idealne miejsce dla tych, którym tęskno za atmosferą wyjazdów kolonijnych z dzieciństwa. Ogniska, piosenki śpiewane przy akompaniamencie gitary, gry i zabawy sprawią, że poczujesz beztroskę minionych lat. Kemping to gwarancja wesołych, acz niewyszukanych wakacji.
Kemping ma minusy. Przygotuj się na nie!
Na kempingu nigdy nie wiesz, kto rozbije namiot na sąsiednim poletku. Co prawda przyzwoitych ludzi jest więcej niż niewychowanych gburów, jeśli jednak ci ostatni rozlokują się obok waszego królestwa, cały wypoczynek diabli wezmą… Zresztą nawet gdy trafią się wam sąsiedzi przestrzegający zasad caravaningowego savoir vivre’u, ich intymne życie nie będzie miało przed wami tajemnic. Jeden ziewa, drugi mlaszcze, a trzeci puszcza wiatry, gdy wy konsumujecie posiłek? Oto kemping pełną gębą.
Do niedogodności biwakowego życia należy też gotowanie, gdy do restauracji daleko. O ile ze śniadaniem nie ma problemów, o tyle ciepła obiadokolacja wymaga zarówno kreatywności, jak i sprzętu.
Kemping kempingowi nierówny. Bywają takie, na których panują dość spartańskie warunki i te bardziej glamour. Ale nawet w tych ostatnich musicie się liczyć z brakiem ciepłej wody oraz kolejką do natrysku i toalety.
Pod namiot zabierz swoje pociechy
Świeże powietrze, rozgwieżdżone niebo, śmigające po drzewach wiewiórki to tylko ułamek wrażeń, które zapadną dzieciom głęboko w pamięć. Jedna spadająca gwiazda wystarczy, żeby młody łowca przygód przekonał się do tej formy wypoczynku. Wakacje na polu namiotowym zwiększają wrażliwość dzieci na otaczającą przyrodę, co jest niezwykle ważne w dobie internetu i social mediów. Pobyt w namiocie lub kamperze może też obudzić w nich też wdzięczność za dostatek, którym cieszą się na co dzień.
Wakacje „pod chmurką” zwiększają samodzielność i niezależność dziecka. Młody człowiek uczy się, jak rozbić namiot, rozpalić ognisko, przyrządzić jedzenie w nietypowych warunkach. To zwiększa jego samoocenę i wiarę w siebie. Potrzeba matką wynalazków – ta dewiza nieraz sprawdzi się podczas wypadu pod namiot. Dlatego gdy tylko pojawi się jakiś problem, pytaj dziecko, jak ono by go rozwiązało. Zdziwisz się, jakie pomysły kłębią się w tej krnąbrnej głowie.
Udany kemping? Tylko dzięki dobrym przygotowaniom
Aby wypad pod namiot był udany, musisz zadbać o solidne zaplecze. Podstawa to: namiot z dobrą wentylacją i ochroną przed owadami, lekkie i ciepłe śpiwory, płachta biwakowa chroniąca przed słońcem lub deszczem. W dalszej kolejności: meble turystyczne (przynajmniej stół i krzesełka), przenośna kuchenka, naczynia, latarka i apteczka. Wszystko zależy od tego, gdzie będziesz biwakować, na ile wyjeżdżasz i jak liczna będzie grupa wycieczkowa.
Wakacje w naturze to coś więcej niż wypoczynek
Wyjazd pod namiot rozwija w nas wszystkich poczucie przynależności do wspólnoty, które warto cementować zwłaszcza dzisiaj, gdy powszechna praca zdalna izoluje nas od ludzi i przyrody. Ja w każdym razie w tym roku wybieram się pod namiot. A ty? Czy opuścisz swoją hotelową strefę komfortu?
Sprawdź również: Książkowy towarzysz na lato. Może go tu znajdziesz?