Kilka fantastycznych dyscyplin sportu outdoorowego, parę mitycznych męskich zawodów, klasyczne hobby i gama ozdób garderoby połączone są ze sobą katalogiem węzłów. Oto kilka z tych, które warto znać na początek.
Nawet, gdy wiązanie pętelki to twoja jedyna umiejętność żeglarska, są duże szanse, że zostanie doceniona.
Węzeł prosty. Jak wykonać?
Naukę wiązania węzłów zacznij od lekcji pokory, bo jest duże prawdopodobieństwo, że od zawsze źle wiążesz buty na kokardkę. Serio. Węzeł, którego powinieneś używać, nazywa się prosty i jest dobrze zawiązany wtedy, gdy oba końce wychodzące z prawej jego strony (zarówno koniec od strony buta, jak i pętelka) są po tej samej stronie pętli i oba końce wychodzące po lewej też. Inaczej z łatwością będzie się rozwiązywał. Marynarze, znani z zamiłowania do feminizmu i parytetów, nazwali ten błędny wariant po prostu babskim.
Zamiast odcinać wybierz skrót łańcuszkowy
Jak mówi znane porzekadło: „Łatwiej kijek pocienkować, niż go później pogrubasić”. Kiedy już obetniesz linę, nie dasz rady jej potem skleić. Lepiej użyć skrótu. Przy jednym końcu zrób pętelkę, zwykłą kokardkę. Przełóż przez nią kolejny kawałek liny tak, by powstała kolejna pętelka. A później następną. I następną. Kiedy lina będzie już miała odpowiednią długość, zakończ ją, przekładając całą pozostałą jej część przez ostatnie uszko, bez robienia kolejnej pętli. Tak uzyskany skrót nigdy się nie rozwiąże.
Wypróbuj węzeł „słoneczko”
Jeśli jesteś pod żaglami, luźne końcówki lin układaj w słoneczko: połóż koniec liny na płaskiej powierzchni i owijaj dalsze części tak, by powstała płaska spirala. Po takim słoneczku można biegać bosymi stopami, a kiedy trzeba, rozrzuca się go jednym ruchem ręki.
Pobaw się w łączenie lin
Jeśli ktoś nieopatrznie przeciął linę, zanim pomyślał, może próbować ją wydłużyć. Dwa jej kawałki połóż równolegle do siebie. Następnie na obu zawiąż zwykłą pętlę tak, by koniec drugiej z lin przechodził przez powstałe oczko. Jest to jeden z „pracujących” węzłów, które będą trzymać tym silniej, im silniej człowiek (albo żywioł) będzie za nie ciągnął. Takie lubimy.
Węzeł, który warto znać – sztyk
Bywa przydatny przy przywiązywaniu różnych rzeczy, które niekoniecznie chcą być przywiązane. Jeśli taka rzecz jest na jednym końcu liny, a drugi jest wolny, oplatasz ten drugi wokół odpowiedniego obiektu (np. słupka, drzewa, barierki itp.), krzyżujesz, przekładasz linę przez tak powstałą pętlę, a następnie czynność powtarzasz. Jeśli zostawisz odpowiednio długi luźny koniec, węzeł nie zaciśnie się nigdy zbyt mocno, ale też nie puści – chyba że ktoś mu pomoże.
Buchta. Co to właściwie jest?
Jeśli mimo braku doświadczenia chcesz stać się pożytecznym załogantem, zajmij się buchtowaniem, czyli zbieraniem dużej ilości liny w poręczny zwój. Nigdy nie rób tego wokół łokcia. Zamiast tego naucz się odmierzać ruchem ręki za każdym razem taką samą długość liny i zbierać je do dłoni drugiej ręki w zgrabną pętlę. Kiedy zbliżysz się do końca, tuż poniżej tej dłoni zrób kilka oplotów liny, a luźną końcówkę przełóż przez powstałe w ten sposób oczko w zwoju. Możesz nawet zrobić pętelkę i zawiesić linę w garażu albo na okrętowej knadze. Nawet jeśli jest to twoja jedyna umiejętność żeglarska, są duże szanse, że zostanie doceniona.
Wywodzące się z żeglarskiej tradycji kajdany bosmańskie
To najprostsza, a do tego uświęcona żeglarską tradycją, forma krępowania rąk lub nóg. Na linie wystarczy zrobić dwie pętle, tak by jedna krzyżowała się z liną po innej stronie niż druga. Potem prawą krawędź jednej pętli przekładasz przez środek drugiej i odwrotnie. Uzyskasz dwie pętle, których średnicę można zaciskać ruchami wolnych końców. Pamiętaj tylko, żeby ustalić z partnerką hasło, zanim zaczniesz bawić się w bosmana.
Sprawdź również: Slackline. Hobby dla lubiących mocne przeżycia