Podoba ci się nasz podcast? Dołącz do grona naszych Patronów!

Blisko_logo_72dpi_1

O tobie. Między innymi. Pomagamy budować dobre relacje.

Rodzicielstwo bywa uciążliwe. Czy jest ktoś, kto się z tym nie zgodzi? Nawet osoby spełnione w roli mamy i taty miewają chwile zwątpienia. Jak cieszyć się radością posiadania dzieci podczas burzliwych chwil? Znajdź sposób, by czerpać radość z małych rzeczy.

iStock.com/jchizhe

Kiedy na początku mojej przygody w roli mamy opowiadałam mającej już dzieci przyjaciółce o nowych wyzwaniach, Milka śmiała się w głos i powtarzała: „Pamiętaj, rodzicielstwo to ciągłe powtarzanie sobie mantry: to jest tylko etap, to minie”. Żadna porada, którą usłyszałam, trzymając na rękach moją maleńką (a potem coraz większą) córkę, nie była równie cenna jak ta.

Obserwuj zmiany w życiu swojej pociechy

Świat dziecka to istny kalejdoskop emocji, umiejętności i fascynacji. Jeszcze wczoraj nie umiało siadać, a dzisiaj wspina się na schody. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mama i tata to jedynie dwa kryształki w wirze zmieniających się wokół malucha układów. Szczególnie pierwsze lata z pociechą to nieustanny maraton zmian i wyzwań. W tym zabieganiu czasem nie pamiętamy, kiedy ostatnim razem czuliśmy grunt pod nogami i mogliśmy stępić rodzicielską czujność. Jak nie zwariować, kiedy nasz przedszkolak mówi, że nie weźmie do ust kalafiora, chociaż jeszcze wczoraj zajadał go, aż mu się uszy trzęsły?

Pamiętaj, że każdy bunt ma swój koniec

Przede wszystkim powtarzać sobie rodzicielską mantrę etapu. Nieustanne przypominanie naszemu umysłowi, że ten wariacki stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie i nie będziemy do końca życia wysłuchiwać wrzasków naszego dziecka, które właśnie uznało, że nie lubi się rano ubierać, naprawdę pomaga. Dzieci rosną, i to szybko. Rodzicielska mantra etapu pomoże nam zachować spokój, bo tylko opanowani będziemy mogli przeprowadzić nasze pociechy przez trudne momenty dorastania. Opanowany rodzic daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, staje się punktem odniesienia, dzięki któremu maluch szybciej otrząśnie się ze swoich trudnych do racjonalnego wytłumaczenia fiksacji.

Warto uzbroić się w cierpliwość. Banalna, ale skuteczna rada

Nieodzownym narzędziem każdego rodzica jest wiedza. Kiedy tylko moje dziecko wyskakuje z nowym irytującym zachowaniem, które nabiera cech powtarzalności, rzucam się na książki napisane przez mądrzejszych ode mnie (na przykład neuropsychologów). Informacje poparte badaniami uzmysławiają mi, że nie tylko moje dziecko jest jakieś dziwne, że to zachodzące w jego ciele procesy warunkują pewne reakcje. Mogę wtedy wypracować plan przetrwania dla siebie oraz pomóc mojemu dziecku w nawigowaniu przez wzburzone morza jego dorastającego „ja”. Ta wiedza pomaga mi na każdym zakręcie i sprawia, że z drugim malcem idzie już trochę łatwiej – szybciej orientuję się, że to „ten etap”, i przypominam sobie, co zrobić, żeby pomóc mu oswoić się ze światem.

Pozwól sobie na chwile słabości. Rodzice powinni narzekać

Dajcie sobie prawo do ponarzekania. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy rodzice ukrywają to, że ich dziecko ma swoje „jazdy”, że czasem jest nieznośne, że chwilami mają ochotę obudzić się za dziesięć lat albo najlepiej w momencie, kiedy ich dorosła latorośl się wyprowadzi. Tak jakby przyznanie, że bywa ciężko, ujmowało wyjątkowości ich dzieciom albo rzucało złe światło na ich rodzicielstwo. Najwyższy czas skończyć z tym lukrowaniem rzeczywistości. Biologii nie oszukasz – nie ma na tym świecie dziecka, które jest bezproblemowe. Owszem, dzieci są różne i różne bywają związane z nimi wyzwania, ale te ostatnie są w absolutnie każdym domu. Szczere dzielenie się wzlotami i upadkami z innymi rodzicami daje poczucie, że nie tylko my jesteśmy przekręcani w kalejdoskopie dorastania naszych dzieci.

„Jeszcze zdążysz zatęsknić”. Jak doceniać momenty macierzyństwa?

Moja prababcia powiedziała kiedyś mojej mamie, że najbardziej tęskni za tymi małymi stópkami, które wdrapują się rano do łóżka. Często o tym myślę, gdy budzę się niewyspana, bo moja córka znowu nie chciała zasnąć sama i zajęła całe łóżko (jak dzieci to robią?!) Patrzę wtedy opuchniętymi oczami na te jej małe stópki i myślę sobie: „Prawda, babciu. Kiedyś całe łóżko będzie znowu tylko moje, a ja będę wtedy tęsknić za tymi kopiącymi stópkami. To przecież tylko etap”.

Sprawdź również: Dzieci dwujęzyczne. Wyzwania w międzynarodowym związku


image

Weronika Edmunds

Dziennikarka

Dziennikarką została dzięki zdolności słuchania i opowiadania. Tłumaczka i magister przekładoznawstwa. Często przytacza ulubiony cytat z M. Ondaatje: „Słowa, Caravaggio. Słowa mają moc”.

Previous post
Next post
Powiązane posty