Kogo widzisz, gdy patrzysz na swoje odbicie w lustrze? Czy doceniasz swoje zalety, których na pewno ci nie brakuje, czy raczej skupiasz się na tym, co chciałabyś w sobie zmienić, wyolbrzymiając mankamenty?
My, kobiety, zwykle wiemy, co jest atutem naszego wyglądu, ale przykrywamy tę wiedzę fałszywą skromnością i niekonstruktywną skłonnością do skupiania się na tym, co nam nie odpowiada. Jak wyjść z tej pułapki na prostą i (od)zyskać zdrową, złotą równowagę?
W uzyskiwaniu pewności siebie przyda ci się wsparcie
Każda z nas jest inna. Każda ma swoje atuty i takie aspekty cielesności, które woli ukryć. Każda ma też w sobie piękno, które może wydobyć. Ważne jest realistyczne podejście do tematu. W Wielkiej Brytanii bardzo popularny był programy znanego stylisty, który wlewał w kobiety poczucie pewności siebie, nie zmieniając ich drakońskimi dietami ani operacjami plastycznymi, ale pomagając im w osiągnięciu samoakceptacji. Dlatego jeżeli ciężko nam dojść do ładu z realistyczną oceną własnego ciała, poprośmy o pomoc przyjaciółkę (albo przyjaciela). Cudza perspektywa może zdziałać cuda. Inna rzecz, że zdecydowanie za rzadko prawimy sobie nawzajem komplementy! Latem zaczepiła mnie na ulicy kobieta i z uśmiechem powiedziała: „Ma pani przepiękną sukienkę”, a jej szczera i bezinteresowna uwaga sprawiła, że poczułam się fantastycznie.
Ustal cele i znajdź motywatorów
Nie wystarczy odszukać w sobie to, co nam się nie podoba. Trzeba wykonać kolejny krok i zastanowić się, jak sobie poradzić z tymi mankamentami. Mamy tylko dwie możliwości – albo je zaakceptować i nie robić nic więcej, albo też znaleźć sposób na ich wyeliminowanie lub zminimalizowanie. Ponownie – zorganizujmy sobie fan club w postaci kogoś nam bliskiego, kto będzie nas wspierał i cieszył się osiągniętymi rezultatami. Musi to być jednak osoba, która nie będzie z pobłażliwością patrzyła, gdy z braku dyscypliny zejdziemy z wytyczonego kursu, i ustawi nas wtedy do pionu.
Dopieszczaj się
Dbajmy o swoje atuty i bądźmy dla siebie dobre. Kupmy sobie od czasu do czasu jakiś ciuch, który pozwoli nam cieszyć się swoim ciałem. Dbajmy o zdrowie, zwracając uwagę na to, co jemy. Kupujmy kosmetyki dobre, a nie te najtańsze. Trzymajmy rękę na pulsie pod kątem schorzeń, które mogą nam doskwierać. Nasze ciało jest jedynym medium, które pozwala wyrazić naszego ducha – to wielka i wspaniała jego rola, o której nie myślimy dość często. A powinnyśmy. Wtedy z większą czułością podchodziłybyśmy do naszego strudzonego ciała, które jest w nieustannej służbie tego, co w nas niematerialne.
Dbaj nie tylko o wygląd, ale i podejście do niego
Wygląd nie jest najważniejszy, ale dbanie o niego (i o siebie) jest ważnym elementem życia. Jeżeli czujemy, że żywimy wobec własnego ciała negatywne odczucia, które zamiast motywować nas do podjęcia działań (np. pójścia na siłownię lub zmiany niezdrowej diety), wywołują w nas poczucie beznadziei, a może nawet wstrętu, powinnyśmy zastanowić się nad skorzystaniem z pomocy terapeuty. Mens sana in corpore san – mówi stara, łacińska sentencja. W zdrowym ciele zdrowy duch. Trudno odmówić jej racji. Ciało i duch stanowią jedno. Jeżeli nasz duch jest zdrowy, łatwiej nam dbać o zdrowie i piękno ciała. Jeżeli zaś nie mamy do tego motywacji, być może jest tak dlatego, że nasz duch niedomaga i wysyła rozpaczliwe wołanie o pomoc.
Nie dajmy się zwariować
Grunt to nie pozwolić sobie na zostanie zakładnikiem własnego ciała przez wyśrubowane reżimy diet, treningów i rytuałów piękności. Pamiętajmy, że to one mają służyć nam, a nie na odwrót. Jeśli są tylko narzędziem, które pozwala nam osiągnąć poczucie pełni i radości, znajdujemy się na właściwej drodze.
Sprawdź również: Czy można miło spędzać czas sam na sam ze sobą?