Łatwo przychodzi nam wyszukiwanie w sobie ułomności i często wracamy myślami do rzeczy, które nam nie wychodzą… Ze znajdowaniem u siebie talentów bywa już trudniej. Wydaje nam się, że osoby uzdolnione rodzą się w pięknych miastach, dorastają w szczęśliwych rodzinach i odkrywają talenty już w dzieciństwie. Czy aby na pewno?
Talent nie jest czymś, co można zmierzyć, i nie zawsze jest czymś wielkim. Niekoniecznie trzeba być też geniuszem, żeby go w sobie odkryć.
Urodzony artysta – czy ktoś taki istnieje?
„Jestem beztalenciem” – mówi wielu z nas, z podziwem spoglądając na rysunki ulicznych artystów lub słuchając, jak kudłaty hipis śpiewa w przejściu podziemnym piosenkę Pink Floyd. Mam dobrą wiadomość: niemal wszystkie badania naukowe z ostatnich 50 lat obalają podział na ludzi twórczych i nietwórczych. W każdym z nas drzemie artysta, dlatego fraza: „Nie mam ku temu smykałki” to tylko wygodne usprawiedliwienie lenistwa.
Dryg do czegoś nie ma związku ani z genetyką, ani z poziomem intelektu, ani z osobowością. Potwierdza to IPAR (Institute of Personality Assessment and Research), który mimo szeroko zakrojonych badań nie zdołał do dziś stworzyć przekonującego zestawu cech jednostek twórczych. Na pewno są to ciekawość poznawcza, skłonność do wybierania złożonych wariantów, elastyczność intelektualna… Jak widzisz, nic wyjątkowego. W swojej książce „The Myths of Creativity” David Burkus powołuje się na wiele takich badań i konkluduje, że myślenie twórcze – tak jak każdy inny nawyk – można wypracować.
Rysuj, śpiewaj, tańcz na zdrowie
To, że twórczość łagodzi lęki, depresje i inne zaburzenia psychiczne, uczeni odkryli w ubiegłym stuleciu, kiedy w USA z pomocą arteterapii pomagano weteranom wojennym poradzić sobie z zespołem stresu pourazowego. Wojskowi byli zachęcani do malowania, pisania i lepienia z gliny. To był punkt zwrotny w badaniach nad tą formą leczenia, którą zaczęto stosować także wobec dzieci z ADHD, uchodźców, osób z depresją.
Nie musisz jednak cierpieć na zaburzenia psychiczne, by doświadczyć dobrodziejstw płynących z praktyki twórczej. Kreatywne zajęcia to po prostu element zachowania równowagi psychicznej i emocjonalnej. Ich wpływ na higienę życia można wytłumaczyć kilkoma czynnikami:
- oddając się twórczości, skupiamy się na konkretnej czynności i mamy poczucie pełnej kontroli nad sytuacją, a nasz mózg bardzo to lubi. Dla niego to synonim bezpieczeństwa;
- kreatywne zajęcia stymulują układ nagrody i kary odpowiadający za poziom endorfin (czyli hormonów szczęścia) w organizmie;
- twórczość pozwala wysublimować niechciane uczucia w nową formę – taniec, obraz, tekst. To alternatywa wobec tłuczenia talerzy (choć po takim akcie wandalizmu można w kreatywny sposób skleić odłamki na nowo).
Jeśli twórczość, to jaka?
Każda forma kreatywności ma swoje zalety. Nie musisz ograniczać się do jednej dziedziny sztuki i wkładać w nią całej energii. Spróbuj swoich sił w różnych aktywnościach, nawet jeśli nie szczędzono ci w dzieciństwie uwag o tym, że słoń nadepnął ci na ucho i tańczysz jak kaczka. Jaki kierunek sztuki wybrać i czego się po nim spodziewać?
Rysując, uspokajasz zmysły
Rysowanie to chyba najpopularniejsza aktywność twórcza. Pomaga wizualizować emocje, zwiększa koncentrację i wprowadza w stan relaksu. Nie musisz uczyć się klasycznego, akademickiego rysunku. Wybierz interesujący cię styl i zacznij swoją przygodę od przerysowywania wybranych motywów.
Śpiew i taniec dają zastrzyk energii
Jeśli tańczysz w domu przy ulubionej muzyce, fundujesz sobie wyrzut dopaminy i serotoniny. A gdy udasz się na potańcówkę z ukochanym, dojdzie do tego podwyższony poziom oksytocyny (wyzwalanej bliskością z drugą osobą).
Gdzie tańce, to i śpiew! Śpiewanie zwiększa samoocenę i pozwala uwolnić się od stresu związanego z wystąpieniami publicznymi. Do tego wzmocnisz mięśnie – w czasie śpiewu uruchamiasz przeponę, mięśnie grzbietu i brzucha. A prawidłowe techniki oddychania (niezbędne dla prawidłowego brzmienia głosu) pozwolą ci nasycić krew tlenem.
Lepiąc, rzeźbiąc i sklejając, rozwijasz koncentrację
Rękodzieło to doskonałe rozwiązanie dla osób, które chcą oderwać się od codzienności, a przy tym nie wytracać wiele energii. Zajęcia manualne rozwijają logiczne myślenie, a nawet zmuszają do odświeżenia matematyki i geometrii. Pomyśl o przyjemnym bonusie w postaci własnoręcznie wykonanych naczyń i oryginalnych przedmiotów.
Znajdź takie zajęcie, które przyniesie ci satysfakcję i przyjemność. Nie obwiniaj się, gdy nie zadowoli cię efekt pierwszych wprawek. Pamiętaj, sztuka to ciągły rozwój i nieustanne poszukiwania!
Sprawdź również: Jak zadbać o swoje wewnętrzne dziecko? I w czym to pomaga?