Gdy dosięga nas strzała Amora, rzadko włączamy krytyczne i zdroworozsądkowe myślenie. Tymczasem choć na początku związku różnice wydają się nam nic nieznaczącą błahostką, a nawet fascynującą przygodą, później mogą przerodzić się w nie lada problem.
Jeśli dzielą was religia, poglądy polityczne lub spojrzenie na kwestię wychowania dzieci mogą pojawić się poważne zgrzyty. Co wtedy? Zrezygnować z partnera? A może podjąć dialog i znaleźć kompromisowe rozwiązanie? Gdy różnice generują problemy w relacji, warto sobie przypomnieć powody, dla których podjęliście decyzję o byciu razem.
Wielowyznaniowość w związku. Jak nią pokierować?
O ile przechodzenie z jednej wiary na drugą nie jest warunkiem koniecznym przetrwania waszego związku, o tyle ciekawość i otwartość umysłu już tak. Tutaj – bardziej niż w przypadku innych różnic światopoglądowych – ważna jest umiejętność słuchania i dokonywania ustępstw. W małżeństwach wielowyznaniowych często są celebrowane zwyczaje, tradycje i obrzędy obydwu religii. Wszystko zależy od tego, na ile partnerzy są do nich przywiązani.
Sposobów na kompromis jest wiele – można na przykład zmienić wyznanie, zrezygnować ze ślubu kościelnego. Ważne, abyście oboje czuli się dobrze z tą decyzją, by po latach nikt nie miał żalu do drugiej osoby. Ja jestem katoliczką, a mój mąż wyznaje prawosławie. Zdecydowaliśmy się na ślub cywilny, bo ani on, ani ja nie czuliśmy potrzeby składania przysięgi małżeńskiej w kościele. Rozwiązanie problemu wielowyznaniowości w związku jest więc sprawą indywidualną i zależy od tego, jakie miejsce religia zajmuje w waszym życiu.
Gdy na świat przychodzą dzieci, ważne, by poznawały obydwie kultury i związane z nimi zwyczaje (chyba że postanowicie inaczej). Widząc od najmłodszych lat, jak odmienne bywają sposoby myślenia, wasze dzieci będą wykazywać w przyszłości większą otwartość i tolerancję wobec innych ludzi.
Przekonania polityczne partnera warto poznać jak najwcześniej!
Wydawałoby się, że różne przekonania polityczne nie są tak istotną przeszkodą w związku jak odmienna religia, bo nie pociągają za sobą konieczności podejmowania tak kluczowych decyzji jak na przykład ochrzczenie dziecka. A jednak w dzisiejszych czasach polityka potrafi dzielić ludzi jak nigdy wcześniej.
Jak wynika z badań, aż 40% mężczyzn i kobiet w naszym kraju wyklucza poruszanie tematów politycznych w czasie pierwszego spotkania. Prawie taki sam odsetek (36%) nie zdecydowałby się na związek z kimś o innych zapatrywaniach. To jednak nic w porównaniu z Francuzami. Według jednego z sondaży przeprowadzonego przez IFOP aż 85% francuskich małżeństw deklaruje, że zgodność polityczna jest warunkiem sine qua non udanego i szczęśliwego pożycia. Oczywiście im mocniej ludzie angażują się w życie polityczne, tym bardziej zgodność czy niezgodność w tym aspekcie jest kluczowa. Ale czy naprawdę musicie rozmawiać o polityce przy śniadaniu?
Jak przezwyciężyć różnice światopoglądowe w związku?
Różnice światopoglądowe (i nie tylko) nie muszą być przeszkodą nie do pokonania. Wprost przeciwnie – mogą wzbogacać partnerów. Trzeba tylko rozwinąć w sobie zdolność przyjmowania odmiennego punktu widzenia. Chodzi o to, by nie filtrować zachowań partnera przez własny system wartości, tylko postarać się je zrozumieć z jego perspektywy. Różnice powinny być przyczynkiem do rozmów, a nie kłótni.
Kolejna rzecz to umiejętność szukania kompromisów. Nie oznacza to rezygnacji z siebie. To raczej tymczasowa zgoda, która pozwala nam iść do przodu przy zachowaniu odmiennych punktów widzenia. Ne musicie się zgadzać we wszystkim, ale warto pamiętać, że połączyliście się, by wspólnie realizować jakąś wizję życia. W tym celu trzeba nakreślić ramy, które wam to umożliwią pomimo istniejących różnic. Przykład? Ustalacie wspólnie priorytety dotyczące wychowania dzieci i będzie to punkt wyjścia do rozmów, jak te cele wychowawcze osiągnąć.
Bratnie dusze, a nie sobowtóry
Różnice mogą pomóc w osiągnięciu szczęścia, bo zwykle łatwiej jest zdefiniować samego siebie w opozycji wobec kogoś, kto ma inne wartości. Jesteśmy sobą najbardziej wtedy, gdy bronimy wartości bliskich naszemu sercu. By tworzyć zgodną parę, partnerzy nie muszą zgadzać się we wszystkim. Ludzie w związkach są rozdarci pomiędzy potrzebą posiadania bratniej duszy a obawą zlania się ze swoją drugą połówką. A czy nie lepiej pozostawać bratnimi duszami, zachowując przy tym swoje indywidualne rysy?
Sprawdź również: Dwa światy, jedna miłość. Czy związek z obcokrajowcem może się udać?