Kiedy ostatnio widziałaś się ze swoją przyjaciółką lub przyjacielem? Aż tak dawno temu? To niedobrze. Narażasz się na poważne choroby, krótsze życie i więcej stresu. Inwestuj w bliskie relacje!
Wiele mówi się na temat relacji romantycznych opartych na intymnej więzi. Temat ten zdaje się monopolizować – szczególnie w połowie lutego – rozważania na temat związków. Tymczasem przyjaźń, czyli te wszystkie platoniczne relacje, które nadają smak codzienności, jest traktowana po macoszemu. Są nawet tacy, którzy w nią nie wierzą, lokując ją gdzieś bok wiary w smoki i wróżki. Dlaczego za przyjaźnią tęsknimy, zamiast skutecznie ją budować?
Przyjaciel wszystko zrozumie – twój brak czasu też
Życie mknie, podbijamy rynek pracy, zakochujemy się, zakładamy rodziny. W natłoku tych zmian przyjaciele często stają się tymi osobami, którym łatwo odmawiamy spotkania. Bo innym razem… Bo jestem zmęczony… Bo dzieci… Bo praca… Bo… Kto jak kto, ale przyjaciel na pewno zrozumie, że czegoś nie mogę. Ale czy takie odpuszczenie wysiłku w budowaniu relacji jest bezpieczne i zdrowe? Według naukowców wcale nie.
Zaniedbywanie przyjaźni jest przyczyną zawałów serca
Badania wskazują, że osoby mające stałe grono przyjaciół, z którymi regularnie się spotykają i dzielą przeżyciami, są mniej podatne na ciężkie choroby, otyłość (!), problemy psychiczne i żyją dłużej. Głębokie platoniczne relacje z innymi osobami są też według badań świetnym sposobem na zerwanie z niezdrowymi nawykami i nałogami. No dobrze, ale czy nie bardziej szlachetne jest stawianie swojej rodziny – partnerów, dzieci – na pierwszym miejscu? Naukowcy udowadniają, że zaniedbywanie przyjaciół na rzecz dodatkowych godzin z ukochanym wcale nie wpływa dobrze na związek. Oczekujemy wówczas od partnera (nawet podświadomie), że zapełni lukę po przyjaźni. Chcemy, by był naszym kochankiem, przyjacielem, powiernikiem, pocieszycielem, terapeutą, cheerleaderem… Efekt? Relacja zmienia się w toksyczną monogamię
Jeżeli czegoś bardzo chcesz, znajdziesz sposób
Prawda jest taka, że potrzebujemy przyjaciół. Powody, dla których ich zaniedbujemy, to tylko wymówki. Wykrojenie godziny lub dwóch na spotkanie z przyjaciółmi raz na tydzień czy na miesiąc naprawdę nie jest dyscypliną olimpijską. Skoro możemy dwa razy tyle czasu spędzić przed telewizorem, to znaczy, że równie dobrze moglibyśmy znaleźć sposób na poświęcenie go ważnym osobom w naszym życiu.
Nasz pociąg genetyczny do relacji
To, jak ważna jest przyjaźń – uwierzcie lub nie – ma swoje odbicie… w genach. Badania przeprowadzone w 2014 roku przez Nicholasa Christakisa i Jamesa Fowlera wykazały, że osoby, które postrzegamy jako naszych najbliższych przyjaciół, są nam jeszcze bliższe, niż podejrzewacie. Chodzi tu o relacje, w których przy pierwszym spotkaniu macie wrażenie, że znacie się przez całe życie, a nawet jeśli nie widzicie się latami, przy następnym kontakcie jest tak, jakbyście się wczoraj rozstali.
Macie w swoim życiu taką osobę? Jeśli tak, to według Christakisa i Fowlera dzielicie z nią mniej więcej 1% genomu. To bardzo dużo – odpowiada pokrewieństwu kuzynostwa z czwartej linii. Czy to nie magiczne, że w masie ludzi zamieszkujących Ziemię odnajdujemy tych, których genom jest podobny do naszego, i to z nimi najlepiej się dogadujemy?
Najmądrzejsza rada
Czas nikogo nie rozpieszcza. Ucieka szybko i nikt nie staje się młodszy. Zawsze mamy go za mało na ogarnięcie obowiązków, przez co spotkania z przyjaciółmi jawią się nam jako niedostępny (a może wręcz zakazany) luksus. A mimo to wielokrotnie słyszałam od starszych ode mnie osób tę samą radę: „Dbaj o przyjaźnie! To relacje na całe życie. Wszystko się w życiu zmienia, ale przyjaźń jest tym, co uratuje cię w każdych opałach”.
Im jestem starsza, tym bardziej przekonuję się, jak wielka mądrość jest w tych słowach. Bez względu na to, na jakim etapie życia się znajdujesz, wiedz, że to właśnie teraz jest moment na zadbanie o relacje z przyjaciółmi. Za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat może być już za późno.
Sprawdź również: Quality time – jak dobrze spędzać razem czas?